Pomysł o przykładzie pewnej wyjątkowo dumnej kobiety nazwiskiem Rosa Parks, która pewnego dnia w 1955 roku wsiadła do autobusu w Montgomery w Alabamie i odmówiła ustąpienia miejsca białemu, choć była do tego zobligowana prawem. Ten jeden cichy akt nieposłuszeństwa obywatelskiego wywołał prawdziwą burzę kontrowersji i jako symbol na całe lata stał się początkiem walki o równouprawnienie, SIŁĄ ROZBUDZAJĄCĄ LUDZKĄ ŚWIADOMOŚĆ, siłą obecną w naszym życiu nawet dzisiaj, ilekroć próbujemy ponownie zdefiniować pojęcia równości i sprawiedliwości dla wszystkich Amerykanów, bez względu na rasę, płeć i wyznanie. Czy Rosa Parks myślała o przyszłości, kiedy
tamtego dnia odmówiła ustąpienia miejsca w autobusie białemu?
Czy kierowała się jakimś planem, wedle którego chciała zmienić strukturę całego społeczeństwa? Być może tak. Ale bardziej prawdopodobne jest, że do działania pchnęła ją decyzja, by podnieść standard własnego życia. Jakże wielkie skutki miała decyzja jednej kobiety!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz