wtorek, 22 września 2009

Ed Roberts

Jeśli myślisz sobie teraz, że chciałbyś podejmować takie właśnie decyzje, ale przecież doświadczyłeś prawdziwej tragedii, pozwól, że podam ci przykład Eda Robertsa. Jest on „zwyczajnym"
człowiekiem przykutym do wózka inwalidzkiego, który dzięki decyzji przełamania krępujących go ograniczeń, stał się kimś nadzwyczajnym. W wieku czternastu lat Ed uległ paraliżowi od ramion w dół. Oddycha dzięki specjalnemu aparatowi, a mimo to, wbrew wszelkim przeciwnościom, udało mu się wywalczyć dla siebie „normalne" codzienne życie, nawet jeśli nocą musi przebywać w komorze tlenowej. Po stoczeniu ciężkiej walki z polio, w której kilka razy stawiał czoło śmierci, mógł z pewnością pogrążyć się we własnym bólu. Ale wybrał co innego: zdecydował pomagać innym.
Co udało mu się osiągnąć? W ciągu ostatnich piętnastu lat jego decyzja o walce ze światem, który tak często traktował go z łaskawym politowaniem, przyniosła wiele dobrych zmian
II.
DECYZJE: DROGA KU POTĘDZE
41
w życiu niepełnosprawnych. Ed stawił czoło licznym mitom na temat ograniczonych możliwości ludzi kalekich i spotykając się z wieloma ludźmi, wywalczył wszystko: od zjazdów dla wózków przy skrzyżowaniach, poprzez specjalne parkingi oraz bary dla niepełnosprawnych.
Był pierwszym poruszającym się na wózku inwalidzkim
absolwentem Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
W końcu otrzymał stanowisko dyrektora Kalifornijskiego Stanowego Wydziału Rehabilitacji. Był pierwszym inwalidą w Ameryce, który zajął tego typu stanowisko.
Ed Roberts stanowi przekonujący dowód na to, że liczy się nie punkt startu, ale podejmowane DECYZJE na temat punktu końcowego.
Wszystkie jego działania mają źródło w jednym krótkim momencie niezłomnej decyzji.

Brak komentarzy: