Zrobiłem eksperyment
Jedząc mniej ale częściej, praktycznie mało tłuszczu, dużo wody itp., nie zrezygnowałem z wieczornego piwa. W zasadzie piwek, bo pijałem między 2 a 4, z przewagą 4 ;-). I to nie jakieś sikacze, tylko normalne mocne piwa - 9V ;-)
Po tygodniu kontrolne ważenie i...
...I kurwa nic...
waga nie drgnęła ;-(.
Wniosek - niestety trzeba uwierzyć w puste i złe kalorie z alkoholu.
Ale oczywista oczywistość :
ZMIENIAM SWOJE żYCIE ;-)
JESTEM SZCZUPłY ;-)
I ODRYłEM ZAMIENNIK PIWA - WODA GAZOWANA Z CYTRYNą I LODEM... - SUUUPER
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz