Tylko i wyłącznie bilans się liczy. Nic więcej.
Jeśli więcej spalasz niż wchłaniasz - chudniesz.
Więcej jesz, mniej spalasz - tyjesz.
Żadna odkrywcza filozofia.
Ni i wiadomo - jeść trzeba po to żeby żyć. Więć żadnych bezwartościowych gówien.
Same sensowne rzeczy i będzie dobrze.
Oglądając "Jesteś tym co jesz" zauważyłem, jak fajnie wyglądają kolorowe potrawy. Wszelkiego typu warzywa z czymś...
No rewelacja ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz